Wszystkim przyjaciołom i sympatykom naszej szkoły przypominamy, iż nasza społeczność w bieżącym roku szkolnym podjęła bardzo ciekawą inicjatywę. W październiku 2022 roku, inaugurując obchody 160-lecia istnienia szkoły, a także świętując Dzień Patrona Szkoły rozpoczęliśmy zbiórkę środków finansowych na budowę domu dla biednej wielodzietnej rodziny Satoro z miejscowości Wantiguera w Republice Środkowoafrykańskiej. Pomysłodawcą projektu noszącego nazwę „Dołóż cegłę” był ksiądz katecheta Michał Rachwalski, który przez wiele lat spełniał w tym kraju swoją posługę kapłańską. Historia oraz losy rodziny Satoro uruchomiły w społeczności szkolnej „Wyobraźnię Miłosierdzia”, a efektem tego było zebranie w czasie zaledwie trzech miesięcy pełnej kwoty, która w afrykańskich realiach pozwoliła na wybudowanie z wypalanej cegły i krytego blachą niewielkiego domu. Do projektu „Dołóż cegłę” włączyli się nie tylko uczniowie i ich rodzice, zaangażowali się w nią również pracownicy szkoły. Swoje cegiełki dołożyli także lokalni samorządowcy. Zebrane środki przekazane zostały do tarnowskiej kurii, a następnie trafiły do Afryki. Budowa domu ruszyła już styczniu, a w połowie kwietnia br. rodzina Satoro już mogła w nim zamieszkać.
Niedawno do naszej szkoły przyszedł z Afryki wzruszający i ciepły list. Napisał go w imieniu swojej rodziny uczęszczający do klasy VIII Claret. W liście tym jest mowa o wdzięczności i są podziękowania. Dla naszej społeczności nie to jest najistotniejsze. Najważniejsza jest radość i spełnione marzenie tych, którzy tam zamieszkali. Ich życie, jak wynika z listu, nie jest łatwe. Wręcz przeciwnie. Nawet dzieci muszą zmagać się z trudnościami i walczyć o przetrwanie kolejnego dnia… Jakże inna jest rzeczywistość, w której my żyjemy.
Poniżej zamieszczamy tłumaczenie na język polski listu napisanego przez Clareta Satoro. Zachęcamy do jego przeczytania. Oto jego tłumaczenie na język polski:
Rodzina SATORO 16.04.2023 – Wantiguera.
Drodzy Ofiarodawcy! Cała moja rodzina chce Wam podziękować za Waszą życzliwość. W rzeczywistości nasz ojciec (Bernard SATORO) opuścił nas bardzo niespodziewanie i my (dzieci) zostaliśmy sami z naszą matką (Marią - Solange). Jego śmierć była dla nas szokiem. Zostaliśmy bez środków do życia. Nasz proboszcz, ksiądz Marek, pomagał nam przeżyć (dając pieniądze na codzienne utrzymanie) przez kilka miesięcy. Obecnie pomaga nam nasza parafia (p.w. Matki Bożej Dobrej Rady w Wantiguera). Pięcioro z nas chodzi do szkoły, a mama nie uprawia pola, gdyż wychowuje najmłodszych spośród nas - siostrę i brata. Ja chodzę do klasy 8 i po powrocie ze szkoły majsterkuję narzędziami ojca, naprawiając stoły i krzesła moich sąsiadów. Mój brat Roger zajmuje się małym handlem, sprzedając gotowane jajka. To jest nasz obecny sposób na życie. Cała (nasza) rodzina chce Wam podziękować za Waszą hojność. Nasz dom jest bardzo ładny i mieszkamy w nim już od tygodnia. Niech Wszechmogący Bóg błogosławi całej młodzieży szkolnej oraz nauczycielom i księdzu Michałowi, który jest z Wami. Jeszcze raz dziękuję Wam Wszystkim. SATORO Marie – Solange (Matka) Claret (syn – redagujący list) oraz SATORO: David (Dawid), Mathieu (Mateusz), Christophe (Krzystof), Josephine (Józefina), Zephirin (Zefiryn), Roger, Mireille (Mirej), Romuald, Léopold (Leopold) - pozostałe dzieci z rodziny.